Wspinaczkowa sesja ślubna Ani i Kuby
To
była jedna z najciekawszych sesji plenerowych, jakie dotąd zdarzyło
nam się zrobić. Bardzo na nią czekaliśmy – z uwagi na
oryginalny pomysł i miejsce, obietnicę nowych wrażeń i
przyjemność wspólnego spędzania czasu z Anią i Kubą. Gdy już
doszliśmy do celu z plecakami pełnymi sprzętu wspinaczkowego i
fotograficznego – na naszych oczach rozpoczął się prawdziwy
spektakl.
Wiedzieliśmy,
że oboje się wspinają i są w tym dobrzy, ale to, co zobaczyliśmy,
co Ania z Kubą wyprawiali na naszych oczach, mocno przeszło
wszelkie oczekiwania: Taniec na linach – w pionie, poziomie i do
góry nogami, podniebne akrobacje. Czasem trudno zgadnąć, gdzie
góra, gdzie dół, zatracały się wymiary i perspektywa. Do tego
wszystko w ślubnych strojach, momentami w szpilkach!
Podziwiajcie!
Skały, czerwone szpilki i duża dawka humoru! I towarzysząca nam
przez całą sesję suczka Kawa:)
ps.
Sesja miała dla nas niespodziewane zakończenie. Gdy już
odłożyliśmy aparaty, dostaliśmy sprzęt wspinaczkowy i na górę!!
To był naprawdę mocny wyrzut adrenaliny!!
Komentarze